poniedziałek, 5 września 2016

W blasku srebrzystej tarczy. Prolog



Wrzesień 2017
Jamesowi udało się bardzo szybko znaleźć wolny przedział. Byłam pod wrażeniem. Mój tata często opowiadał mi jakie to ciężkie. Podobno raz podróżowali z wujkiem Remusem. Nie chciałam im w to wierzyć, ale w końcu całą czwórką mnie przekonali.
                Po kilku minutach drzwi od naszego przedziału się otworzyły. Stanął w nich dość wysoki, blady chłopiec o blond włosach. Mój tata pokazywał mi go na peronie. Z jakiegoś bliżej nieznanego powodu zabronił mi się z nim zadawać. Widocznie moi kuzyni to słyszeli, bo spojrzeli na niego z wyraźną niechęcią.
– Cześć. – powiedział nieśmiało. – Mogę się dosiąść?
– Jasne, nie ma problemu. – odpowiedziałam jak najszybciej, aby żaden z moich towarzyszy nie mógł mu tego zabronić. Nie chciałam robić sobie wrogów przed dojazdem do Hogwartu ani w pierwszych dniach szkoły.
  Dziękuję.
                W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego. Usiadł na wolnym siedzeniu obok mnie, naprzeciwko Albusa.
– Jestem Scorpius Malfoy. Mówcie mi Score.
  Rose Weasley – wyciągnęłam do niego rękę. Był zdziwiony tym gestem, ale szybko ją uścisnął. Przez chwilę miałam wrażenie, że chciałby mnie w nią pocałować. Widocznie w przeciwieństwie do moich kuzynów był dżentelmenem. Byli dobrze wychowani, ale akurat tego im brakowało. Może się czegoś od niego nauczą, pomyślałam.
– A ja jestem Albus Potter, a to mój brat, James. – Al wskazał na brata.
                Starszy z Potterów patrzył się na mnie znacząco. Wiedziałam, co chce mi przekazać. „Dziewczyno, co ty wyprawiasz?!”.
                Siedzieliśmy w ciszy. Co chwilę zerkałam na kuzynów, aby odgadnąć co myślą. Nie wychodziło mi to.
                Ciszę dopiero przerwał Score.
  Jesteś w Gryffindorze? Jak tam jest? – pytanie było skierowane do Jamesa. W stalowoszarych oczach blondyna było szczere zainteresowanie.
– Nie mam zamiaru opowiadać potencjalnemu Ślizgonowi, jak jest w domu Godryka Gryffindora! – prychnął. – Jak zostaniesz przedzielony, to się dowiesz.
– Chyba przesadzasz. – powiedział blondyn. – Założę się, że Rose albo Albusowi coś opowiadałeś, a nie możesz być pewny, że zostaną przydzieleni do Gryffindoru.
– Czy ty, dzieciaku, sugerujesz, że ktoś z rodu Potterów i Weasleyów mógłby upaść tak nisko, aby zostać Ślizgonem? W naszej rodzinie nie ma takich kanalii. Wszyscy jesteśmy odważni i honorowi.
                Chłopak w jednej chwili stał się cały czerwony.
– Ty… Ty… Mój tata miał rację! – krzyknął Malfoy.  – Wszyscy Potterowie są tak samo tępi i aroganccy.
                Spojrzałam na Ala, a on się tylko bezradnie przypatrywał.
– Dziadek twierdzi, że wy dwaj z domieszką krwi Weasleyów jesteście jeszcze gorsi!
– Zamknij ryj, głupi smarku! Gdyby mój ojciec w trakcie drugiej Bitwy o Hogwart nie uratował twojego tatusia, to by cię tu nie było. Moi rodzice też mi o was opowiadali! Twoja rodzina była zwykłymi marionetkami Voldemorta! – James wstał – Ciesz się, że twój tatuś i dziadziuś w Azkabanie nie skończyli!
                Postanowiłam zareagować. Tego było za wiele. Obaj przesadzili.
– James! Uspokój się! – posadziłam kuzyna z powrotem. – Daj spokój. Po co zaczynasz? Nie rób sobie problemów.
  Rose, nie słyszałaś? On obraża naszą rodzinę. – dołączył się Albus.
                Popatrzyłam się na blondyna. Nie chciałam go wyganiać, ale to było jedyne dobre wyjście. Spojrzał mi w oczy i chyba zrozumiał o czym myślałam.
– Wszyscy jesteście tacy sami! – krzyknął ze złością Scorpius. – Chcieliście to macie! Od dziś jesteśmy wrogami.
                Wziął swój kufer i wyszedł z przedziału trzaskając drzwiami. Spojrzał się jeszcze raz na mnie z ogromną nienawiścią.
– I po co ci to było, Rosalie? – spytał z wyrzutem James. – Wujek Ron coś ci mówił. 

__________________________________

Cześć! :D 
O to rozpoczynam kolejne opowiadanie. Mam nadzieję, że choć trochę Was zachęciłam. Jak na razie jest to moim wyjaśnieniem początku ich konfliktu. Mam pomysł na opowiadanie. Zaplanowane kilka rozdziałów, parę także już napisałam. :)
Nie wiem, jak to będzie z rozdziałami. Postaram się pisać jak najczęściej w roku szkolnym, ale nie obiecuję. Dojeżdżam teraz do szkoły i jestem zależna od pociągów. Także w ostatnim czasie nie mam kłopoty z Internetem, więc nie wiem, kiedy pojawi się pierwszy rozdział. :) Pozdrawiam wszystkich. :D 
Razem z Gabi życzymy świetnych wyników w nauce. :D No i szczególnego powodzenia osobom piszącym w tym roku SUMy i owutemy. :D 

EDIT: W pierwszych rozdziałam będę chciała przybliżyć Wam jak najwięcej szczegółów pomagających zrozumieć relacje oraz historię postaci. :) 

4 komentarze:

  1. O, no! :D Teraz, jak zmieniłaś trochę te wypowiedzi, to wygląda serio lepiej. Mi się podoba, jest dobrze. Czekam na ten pierwszy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja! Ale super się zapowiada, chyba polubię Jamesa, niezły jest :D zostaję i wyczekuję pierwszego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń

*Komentarz jest dla nas motywacją, a jeśli coś Ci w danym rozdziale nie pasuje lub jest błąd napisz to w komentarzu. Postaramy się to zmienić.
* Staraj się komentować treść rozdziału. :)
*Weryfikacja obrazkowa wyłączona
* Nie zostawiaj linków do swojego bloga pod rozdziałem.
*Używaj Mapy Huncwotów i Myślodsiewni